Przyznać się, kto czyta dzieciom a komu się nie chce? Ha ha żarcik, nigdy nie myślałam żeby kogoś rozliczać czy dawać jakieś lekcje z rodzicielstwa bo nie czuje się w temacie na piątkę. Kto się w ogóle czuje,pozdrawiam i z całego serca gratuluje, poważnie. Ja z tych co zawsze mają sobie coś do zarzucenia, wiecznie się rozliczają i nie powiem żeby to było zdrowe dla mojej głowy ale tak już mam.. Wracając do książek-my akurat czytanie mamy wpisany w rutynę, to jeden z naszych rytuałów. Każdy wybiera jedna bajkę i dopiero po tym jest mowa o jakimś tam spaniu (plany planem a wiadomo wychodzi całkiem różnie). Kilka osób mi pisało jak zachęcić dzieci do tego żeby słuchały bo niestety w dobie naszej cyfryzacji, dostępności i ilości bajek…(Żeby nie było moje dzieci też je oglądają ) Jest w czym przebierać i zdaje sobie sprawę że dla nie jednego dzieciaka bajka czytana okaże się co najmniej nieatrakcyjna i bardziej lub mniej nią wzgardzi. U nas z Kalinką nie było problemu, chętnie słuchała zawsze a Marcin? Hm… Łatwo byłoby się poddać szczerze mówiąc. Ale! Po pierwsze wybieramy to co podoba się dziecku (różnie to bywa, czasami też bym chciała przeczytać im któryś z komiksów Marvela a nie5654raz kicie kocie w pociągu) ,po drugie staramy się wpleść któraś z historyjek z książki w życie – tak jak nam wyszedł ostatnio piknik. Kiedyś na tapecie był tupcio chrupcio i jego kilka przygód też staraliśmy się odwzorować. Opowieści o 3 świnkach, czerwonym kapturku-książki były czytane w lesie z rekwizytami. Nie chcę się rozwodzić po co tyle zachodu, myślę że każdy świadomy rodzic wie ile warta jest książka, wspólny czas przy niej – jak pomaga budować zdrowe relacje ,jak wspiera rozwój mowy.Poza tym wiele książek wybieramy pod sytuacje np kicię kocie w pociągu czy kicia kocia gotuję (o jest faza na to że heeej) pomogła zrozumieć jak się zachować w pociągu czy dlaczego trzeba uważać w kuchni, dlaczego nie dotykamy piekarnika itp kwestie które tłumaczone przez nas na „sucho”nie będą tako obrazowe dla dzieci no i często postać z książki ,tym bardziej ta ulubiona ma u dzieci mega autorytet. A i zastrzegam, nie biorę kasy za reklamę po prostu moje dzieci jak zakochają się w jednej postaci tak koniec, nic innego nie istnieje. Ostatnio był problem z tematem –kupa i puszczanie bąków. Dla dzieci rzeczy które są oczywiste dla nas ,dla nich mogą być mega zagadką, często o wiele rzeczy wstydzą się zapytać a nam do głowy nie przyjdzie,żeby od siebie o pewnych rzeczach opowiedzieć..Ten temat dla dzieci śmieszno straszny ale potrzebny do przepracowania,na szczęście takie książki też są- mówią dokładnie dlaczego robimy ją sami dlaczego w toalecie ,nawet jest mowa o rodzajach i o tym co by było gdyby… No temat jest rozciągnięty mega i przełożony i na przykładzie ludzi i na przykładach zwierząt ,na rożne kultury… W życiu nie pomyślałabym ,że można tyle o tym opowiadać 😀 Ale po kilkukrotnym przeczytaniu książki wszystko jakieś takie jaśniejsze dla nich mam wrzenie. Im więcej wiemy o nas ,o tym co nas otacza , o tym co dzieje się z naszym ciałem -tym jesteśmy spokojniejsi. Cieszę się że teraz można znaleźć książki na każdy, nawet powiedzmy sobie temat dziwny ,temat tabu -dla dzieci ,uważam że ułatwiają nam znacznie rodzicielstwo, które nie jest prostą sztuką .Warto aktywnie z tych dobrodziejstw korzystać. Miłego !
Możesz również polubić
Przy okazji walentynek zdecydowałam się pochwalić❤💖 ️O mężu moim to ja wam nigdy nie pisałam…On w ogóle w tych social mediach raczej […]
Nie chwytaj 10 srok za ogon! O, jeszcze tam cię nie widzieli! A jak się nie uda to co? No i […]
W tym przypadku szczególnie:) Nadchodzi upragnione odliczanie do świąt…Patrze na te wszystkie wasze kalendarze adwentowe i się śmieje.Z siebie 😀 To coś […]
Jest bardzo ważny! Gest wskazywania palcem był dla mnie czymś bardzo wyczekiwanym, mówię tu oczywiście w przypadku Kalinki bo przy Marcinku nie […]