Dalej w temacie świąt a bardziej w temacie drobnych prezentów. Nigdy nie wiemy kiedy jest dobra pora na wręczenie drobnego upominku dla terapeutów . Rozdajemy w sumie większość rzeczy które robimy. W tym roku na tapecie oprócz standardowych kartek i pierników zrobiliśmy kilka innych rzeczy. Dla mnie największą frajdę i najsmaczniejszą są pierniki .
Robimy z przepisu bardziej staropolskiego, więc zaczynamy prace nad ciastem już w listopadzie, dzięki czemu atmosfera świąteczna unosi się już o wiele wcześniej w domu i skutecznie staram się ja utrzymywać. Zatrudniam swoje osobiste elfy do działania na każdym etapie- od wbijania jaj i mieszania składników, wyrabiania ciasta, wykrawania fantastycznych kształtów po zdobienie i oczywiście konsumpcję.
Zrobiliśmy już sporo rzeczy związanych ze świętami, zacznę od choinki z cyframi która prezentem w zasadzie nie jest ale okazała się być hitem i w gabinecie i w domu. Nie ucierpiała nawet przy intensywnym użytkowaniu !
Trochę kartonu, farba, tekturowa rurka, która doczekała się w kocu w szafie „przyda się” .
Oczywiście określonym cyfrom przypisane są różne ozdoby żeby choinka wyglądała na wyjątkowo strojną choinkę. Użyłam tego co było w domu doceniając swoje zamiłowanie do zbieractwa
Jednym z zadań kalendarza adwentowego było zrobienie lampionów. Zrobiłam dwa rodzaje jeden z nich z moimi osobistymi skrzatami .Czego potrzebujemy –
małe czyste słoiczki
klej wikol
kawałki bibuły lub dla bardziej znudzonych (czytaj Marcin )serwetki dekoracyjne
i oczywiście mały podgrzewacz/świeczka
Druga wersja była tworzona z moimi puzzlowymi skrzatami. Potrzebne
czysty słoik
klej wikol
tarka
sól
kreda
podgrzewacz /świeczka
Zaczynamy od przygotowani kolorowej soli- wsypujemy do misek sól i ścieramy po kawałku kredy ,mieszamy i trzemy do uzyskania fajnego koloru. Później malujemy słoiki klejem i posypujemy, u nas warstwa po warstwie cały słoik.
Robiliśmy tez jeden prezent dla dorosłych. Na podobnej zasadzie ,pomalowaliśmy ładne butelki zasypaliśmy brokatem i ozdobami, a o wkład zadbała mama i wlała do nich odpowiednie trunki.
Nasze wynalazki cieszą przede wszystkim nas, możliwość ofiarowanie czego od siebie, szczególnie dzieciom sprawia radość. Na początku Kalina robiąc kartki czy bombki nie chciała ich dawać bo-to moje, ja to zrobiłam. Nie chciała dać nawet rózgi, którą sama zrobiła i ozdobiła !Nie naciskałam, tym razem Marcin posłużył przykładam zachowania i w jej obecności wręczył kilka upominków i oczywiście zachwytów achów i ochów nie było końca, zobaczyła ze to jednak może być fajne. Stopniowo, myślę że odkryła radość płynącą z ofiarowania prezentów. Marcin też wręcza prezenty coraz chętniej i sprawniej
No co tu dużo gadać, uwielbiam ten grudzień, szczególnie odkąd pojawiły się dzieci.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności