Jesiennych liści już nie znajdziecie ale chcielibyśmy się pochwalić naszym sposobem na utrwalanie paradygmatów który akurat spasował Marcinkowi. Na spacerze zebraliśmy liście i kasztany (no dobra przyznaje liście ja zebrałam i walczyłam żeby je wnieść do domu bo Marcin uznał to za śmieci więc po co) .Korektorem wypisałam paradygmaty tak żeby można było dobierać je w pary. Tyle wystarczyło żeby praca była milsza i ciekawsze dla obojga przez jakiś czas.
Możesz również polubić
Mikołaj, święta… Mimo całego zabiegania, chaosu to w całościowym bilansie może wyjść to na plus. Wszystko jak zwykle zależy od naszego podejścia. […]
Szczególnie takiej chemii.Wszystko do zabawy czy jak kto woli doświadczenia znajduje się na zdjęciu : dzbanek z wodą, olej, barwnik spożywczy w […]
Bałwan ⛇ Zima chyba pozostanie w tym roku tylko w kalendarzu,podobno śniegu ma nie być. Mam nadzieję że się mylą bo przecież […]
W klimacie tego co się dzieje,utrwalając piosenkę, próbujemy być sobą chociaż ciężko w zaistniałej sytuacji. Na tą chwilę z mojej strony mogę […]