Co na was zawsze czeka w domu?

Na wszystkich czeka pranie ! Czy do wstawienia,złożenia uprasowania-nie ważne w jakiej formie zawsze czeka. I ja dziś trochę o tym czyli przyszedł czas żeby napisać wam coś o fiksacjach. Często używam tego słowa a każdy może je inaczej interpretować, więc żebym ze wszystkimi  mogła przybijać piątkę i powiedzieć -if you know what i mean 😛 Fiksacja w autyzmie to trochę jak dla nas pasja, mocna zajawka często dość specyficzna. Nie musi to być pasja np. do muzyki nauk ścisłych czy jazdy na desce. Trzeba zaznaczyć ze autyści mogą mieć fiksacji mnóstwo i może nie są tak ukierunkowane jak nasze pasje, bo np. Marcin jest zafiksowany na punkcie pralki i wszystkiego co z tym związane. To nasz główny nurt odkąd pamiętam. Kocha wycieczki do media expert bardziej niż do fikolandu, kocha reklamy wszystkich proszków do prania, spinacze, ślimaki-bo według niego mają muszle podobną do spirali a to wygląda jak ten przycisk od wirowania… Nie znosi niedzieli czy i świąt, bo wtedy zwykle pralka nie działa. Był czas, że odcinałam go i to zbyt mocno od tego (przez to był agresywny) a nawet unikałam prania w jego obecności, bo odcinał się dokładnie na tyle ile trwało pranie. Ale zaczął szukać pralki wszędzie i tak zachłannie, że odpuściłam. I bardzo dobrze zrobiłam, ale to wiem po czasie, rozmowach z rodzicami, terapeutami czy przede wszystkim od ludzi w spektrum. Każdy potrzebuje odreagowania prawda? Dla nas będzie to oddanie się pasji, ulubionej grze lub po prostu klapniecie z piwkiem przed telewizorem. Wyobraźcie sobie: Wracacie po ciężkim dniu z pracy wiecie, że w domu w lodowce macie ulubioną przekąskę i zimne piwko, że zaraz odpalicie ulubiony serial.. A tu nagle przychodzę ja (cała na biało :P) i mowie „ej człowieku, weź się opanuj, przestań to nie jest normalne, weź zacznij robić cos innego” Umiecie sobie to wyobrazić? Jak wam z tym? Jak się czujecie wiedząc ze to, co was odpręża i daje wam radość okazuje się być nieakceptowane, dziwnie i ktoś wam powiedział, że nie powinniście tego robić? Myślę, że co najmniej niekomfortowo i że straciliście poczucie nie tylko bezpieczeństwa, ale własnego ja. Z początku uważałam za złe te jego odpływy, fiksacje, dziwne pasje-zwal jak zwal. Bo wtedy istniało dla niego tylko to nie reagował na nic i żadna siła nie była go w stanie odciągnąć.  Ale patrząc na to w ten spsoć nie mogę mu tego zakazać, była bym w jego oczach najgorsza osobą wiec staram się obrócić trochę sytuacje na moją korzyść, wykorzystać to. Wiele zadań robie pod tematyka prania-żeby chciał ze mną pracować lub w nagrodę za wykonanie zadania ładujemy pranie ( przy okazji ćwiczymy obręcz barkową –polecam wykorzystanie dzieci do tej czynności dla zdrowia) i wstawiamy pralkę. Można parować skarpetki,wieszac pranie -angazowac do rożnych zadań oczywiście pomijając prasowanie .Chodzimy pooglądać pralki do sklepów. Boje się go zabrać do pralni ze nie uda mi się z niej wyjść …Czamami wstawiam ją nawet, gdy nie mam potrzeby, ale widzę ze miał ciężki dzień i nie siedzi przy niej bez końca. Odchodzi, czasami robi przerwy a jest czas ze zupełnie to olewa.. Myślę, że to dzięki temu, iż zauważył, że ja to zaakceptowałam i mu nie zabraniam- to przez to nie traktuje tego tak zachłannie jak kiedyś. Jest w stanie w międzyczasie, np. zjeść, wykąpać się etc kiedyś było by to niemożliwe lub  tylko z krzykiem.

 

Nowy model żeby dal odpocząć trochę tej prawdziwej

Na drugim miejscu jak każdy pewnie zdążył zauważyć jest –odkurzacz. Już nie walczę, stanowi stały wystrój naszego salonu i większości salonów u znajomych rodziców dziadków itp. Po prostu jak już się poczuje dobrze w nowym miejscu idzie na poszukiwanie odkurzacza, znajduje wyciąga i ciężko już żeby wrócił na swoje miejsce z reguły Marcin wygrywa -odkurzacz zostaje. Nie musi być używany  wystarczy, że sobie jest. Trzecie miejsce-mikser.Jego na szczęście nie poszukuje u wszystkich. U nas ogólnie elektronika domowa jest the best na chwilę obecną nie ma lepszych zabawek. Ale myślę ze z wiekiem się to zmieni, który nastolatek chętnie odkurza swój pokój, robi pranie albo piecze placek …? Fiksacje są przeróżne. Znam dziewczynę w spektrum, która jako nastolatka zafiksowała się na jedzeniu lodów. I przytyła 20 kg… wiec wiadomo trzeba uważać. Co ciekawe nie interesował jej docelowo smak tylko to ze były w takiej fajniej konsystencji –„taka fajna faktura” i dostarczały duużo więcej bodźców niż zwykłe jedzenie. Nie potrafiła mi tego dokładnie wytłumaczyć, ale lody zamiast obiadu brzmią spoko. Wszystko pod kontrolą, nie można na pewno pozwolić żeby fiksacja zastępowała rzeczywistość, ale pozwólmy uciekać im do tego, co lubią nawet, jeśli nam wydaje się to mega dziwne. Nie mam jeszcze takiego doświadczenia w tej sferze, Marcin ma dopiero pięć lat i myślę, że mnie jeszcze zaskoczy nie raz i nie dwa w tej kwestii.Póki, co najchętniej zrobiłby sobie ołtarzyk i wzdychał do pralki. W sumie kiedyś chodził z reklamą i całował … Miłość nie wybiera. Na serio wiem, że rożne są podejścia do tych spraw szczególnie rodziców, którzy wchodzą w temat. Musimy pamiętać: jeżeli fiksacja nie sprawiają nikomu krzywdy to myślę, że nie możemy jej zabraniać czy na sile zaprzestawać czy gorączkować się-nikomu to nie posłuży i nie wyjdzie na dobre. To tez kwestia bardzo indywidualna, ale uważam, że z odrobiną rozsądku i dobrym terapeutą jesteśmy w stanie opanować to na tyle żeby każdy był zadowolony. Wiec trochę luzu i dla nich i dla nas!

A ja staram się po prostu być częścią jego świata z różnym skutkiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarz do “Co na was zawsze czeka w domu?”