Funkcjonalny bałagan ciąg dalszy

Funkcjonalny bałagan część druga czyli w miarę krótko o naszych zabawkach, tym razem tych certyfikowanych.Na wstępie rzecz ze zdjęcia na gorze ↑

Topek

Czyli coś, co kupiliśmy jako jedna z pierwszych rzeczy dla mnie z początku dziwnych. Dostałam sugestie, że przydało by się coś takiego żeby móc kontynuować terapię w domu więc bach – zaraz było zamówione. No i przyszła nam, największa miednica jaką w życiu miałam 😀 Pierwsza myśl =  wreszcie będę miała w czym sałatkę na święta porządnie wymieszać. Podeszłam do niej sceptycznie, ale okazało się ekstra rzeczą. Służy przede wszystkim do zabawy, a w zabawie też ćwiczymy – tutaj koordynację wzrokowo – ruchową, mięśnie brzucha, mięśnie stabilizacyjne – uczy się stabilizować ciałem zarówno przez bujanie czy kołysanie  jak i poprzez kręcenie. Dziecko wsiada w środek, z początku dobrze jak trzyma się krawędzi topka i kręcimy – raz w jedna raz w druga, taka trochę karuzela ale dziecko ma zdecydowanie więcej zadań(oczywiście nie wie o tym), musi się pilnować żeby nie upaść i kontrolować ciało przez co ćwiczy, krzywda się w tym stać raczej nie może ,ale nie ryzykowaliśmy nigdy  zostawiać ich samych, szczególnie gdy są przy topku we dwoje. Ogólnie jest to też hit na każdej imprezie na której są dzieci – Marcin dzięki temu nauczył się czekać na swoja kolej, ale to w sumie wszystkie dzieci mają problem w tym wypadku, stoją drepcząc w miejscu czekając no kiedy wreszcie ja! Bardzo uniwersalna powiedział bym zabawka rehabilitacyjna, która nikomu nie powinna zaszkodzić, w sumie fajnie jest mieć w  dom taką karuzele tym bardziej w gorsze czy chłodniejsze dni .

Kamizelka obciążeniowa

Marcin ma problem z przetwarzaniem bodźców – tych z zewnątrz jak i tych na zewnątrz. Ciężko jest mu się skupić, wiele rzeczy go rozprasza  -takich na które my nie zwracamy uwagi, dla nas to może być to jakiś szum w tle. Kamizelka wpływa na jego układ nerwowy pomagając modulować przyjmowanie i przetwarzanie tych bodźców przez co poprawia się jego koncentracja oraz jakość jego funkcjonowania czy w domu czy na zajęciach. Nie próbowaliśmy wprawdzie stosować kamizelki w przedszkolu, ale w domu ćwiczy często ze mną będąc w niej (ćwicząc mam na myśli prace stolikową) lub po prostu leży zawsze gdzieś na wierzchu  i gdy czuje potrzebę to ją wkłada. Gdy nie ma takiej możliwości  często szuka innych rozwiązań -szuka najcięższej kurtki, torebki czy kamizelki jaka znajdzie z dorosłego i też wkłada.

Kołderka obciążeniowa

Działa podobnie jak kamizelka, wpływa na czucie głębokie, ale jak to kołdra używana jest podczas odpoczynku czy snu. Oczywiście zarówno kołderka jak kamizelka są dobierane pod określone parametry i zamawiając  podajemy wagę, wiek wzrost. No i oczywiście najlepiej gdy specjalista powie nam jak właściwie z tego dobrodziejstwa korzystać żeby nie przestymulować dziecka. My korzystaliśmy na różne sposoby, chwilowo w grę wchodzi głównie kamizelka kołdra poszła w odstawkę. Nie robię nic na siłę, staram się być elastyczna i patrzeć, reagować na tyle ile jestem w stanie.

Kolczasta piłka 

Można było oczywiście kupić gładką, ale myślę że ta bardziej wpasowała się w gusta Marcina. Sprawdza się przede wszystkim w masażach dociskających. Często żeby pomóc Marcinowi się wyciszyć, proszę go żeby położył się na podłodze. On już sam wie o co chodzi i kładzie się sam jak chce albo na plecach ale zdecydowanie częściej na brzuchu. I dociskam go piłką  dość mocno, jeżdżąc w różnych kierunkach piłka po jego ciele. Poza tym służy do wyskakiwania się, czy do zabawy ukierunkowanej w ćwiczeniu mięśni .Różnych mięśni .Często siada na piłce a ja próbuje go z niej zrzucić, oczywiście w formie zabawy trzymając go za biodra przez co musi angażować mięśnie brzucha, które mamy niestety dość słabe. Często też kładzie się na brzuchu – tak jak to widać na zdjęciu, trzymam go za nogi i np daje zadanie aby układał wieże z klocków czy próbował ułożyć najprostsze puzzle. Wypustki mogą służyć też nam, podobno mają właściwości antycellulitowe, stymulują receptory podskórne, rozgrzewają i w ogóle… Obiecuję sobie że będę na niej oglądać tv wieczorem ale jakoś nie wychodzi. A to świetne ćwiczenia na mięśnie stabilizacyjne całego ciała także dla nas. Polecam spróbować 

Dysk sensoryczny

Sprytny dmuchany krążek, wygląda niepozornie ale też daje wiele możliwości. Można na nim siedzieć(polecam też wszystkim którzy w pracy są zmuszeni głównie siedzieć na 4 literach), stać np: bosymi stopami i poza stymulacja ćwiczymy właściwą postawę i równowagę.

Mata jeżyk

Może posłużyć za swoje rodzaju ścieżkę sensoryczną. Spacer po niej stymuluje mięśnie krótkie stopy. Staramy się żeby w te puste kółka dziecko wkładało swoja pietę, a resztą stopy stawało na kolczastą matę, podobno wtedy masaż jest najbardziej stymulujący. Marcin tez chętnie się po tym turla, ale nie każdy lubi tego rodzaju stymulację. Kalinka miała kiedyś problem z trzymaniem dystansu od tv – najchętniej by w niego weszła. Dlatego postawiliśmy ścieżkę przed komoda i tv co stanowiło pewnego rodzaju zasieki 😀 Jakoś nie koniecznie chciała na tym stać. Już się odwrażliwiła na tyle że nie stanowi to dla niej problemu czy wyzwania… wiec musimy wymyśleć nowa przeszkodę 🙂


No i pozostały wszelkiego rodzaju piłki i piłeczki o różnych kształtach i rozmiarach służące do masażu dłoni i całego ciała. No i oczywiście do rzucania. Marcin ma jeszcze spory problem z tą umiejętnością, niby prostą a jednak jak się okazuje nie dla wszystkich. No i oczywiście łapanie to dla niego już wyższa szkoła jazdy. Ta średnich rozmiarów jasna piłka dodatkowo gdy zostawimy ją wystawioną wystarczająco długo na działanie światła to później świeci w ciemności więc jest dodatkowe wooow.

Szczudła  dla dzieci

Prawie zapomniałam o ulubieńcu .Niby zabawka a pomaga ćwiczyć koordynację wzrokowo – ruchową, poczucie równowagi no i zmusza do ruchu co też przydaje się szczególnie nam. Marcin ma obniżone napięcie mięśniowe i czasem zachęcić go do ruchu czy jakiejś aktywności fizycznej graniczy z cudem, więc każdy zachęcający gadżet się przyda. 

zczudła  dla dzieciNiby zabawka a pomaga ćwiczyć koordynację wzrokowo – ruchową, poczucie równowagi no i zmusza do ruchu co też przydaje się szczególnie nam. Marcin ma obniżone napięcie mięśniowe i czasem zachęcić go do ruchu czy jakiejś aktywności fizycznej graniczy z cudem, więc każdy zachęcający gadżet się przyda. 

Uzbieraliśmy tego sporo i pewnie będzie jeszcze więcej. Zamarzyła mi się też huśtawka a w zasadzie coś w rodzaju kokonu w którym będzie się mógł skryć… Bo zdecydowanie często tego potrzebuje… Czy maglownica  -o to by było super mieć w domu chociaż nie wiem chyba na suficie 😀 A szczerze powiem naszła mnie myśl pod koniec pisania tego chwal-posta  bo co by nie mówić chwalimy Wam się tym co mamy i co nam pięknie codzienne służy, że to wszystko dzięki Wam. Dzięki tym którzy zdecydowali się przekazać nam ten 1% swojego podatku  rozliczając się ze skarbówką. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Na przełomie października i listopada  możemy kreślić jakieś podstawowe plany na kolejny rok. Plany dotyczące wydatkowania, rehabilitacji czy sprzętu na który możemy sobie pozwolić.  I jest to możliwe  na podstawie wpływów właśnie z jednego procentu. Liczy się dla nas każda złotówka, jesteśmy wdzięczni za każdą kwotę, bywają nawet w wysokości 3 zł i to budujące serio że wam się chce to robić, że mimo waszej różnej sytuacji życiowej czy finansowej  jesteście w stanie się zebrać i wpisać nasz KRS. Rehabilitacja dla Marcinka  jest niezbędna i konieczna, to co wypracujemy teraz ,póki jeszcze jego umysł jest plastyczny… Z czasem osiągnąć jakieś rezultaty może być 100 razy trudnej.. Próbujemy żyć pełnią mimo diagnozy i mimo niepełnosprawności żeby Marcin i Kalina żyli w szczęśliwej rodzinie. Chcemy tylko tego co każdy rodzic dla swojego dziecka – aby w przyszłości był szczęśliwy. Jesteście wielcy że to rozumiecie i decydujecie się właśnie nam pomóc.Dajecie nam poczucie że nie jesteśmy w tym sami i mimo niepewnej przyszłości bo przecież autyzm jest nieprzewidywalny i nie wiadomo w którą stronę i jak będzie przebiegała ścieżka rozwoju Marcina, to wasza postawa daje nam nadzieje na lepsze jutro, daje poczucie bezpieczeństwa i poczucie że  możemy spokojnie snuć plany. Nawet jeśli dla was wypełnienie pita to niewiele, to dla nas ogromnie dużo znaczy. Bardzo dziękujemy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *