Przepis na fajną zabawę i to nie przy stoliku! A przy okazji ćwiczenia z kategoryzacji. Można używać kształtów wyciętych (ja użyłam papierów o różnych fakturach żeby było fajniej) lub rzeczy czy zabawek które mamy pod ręką, my np mamy w domu klocki drewniane których do tego używamy. Kalina zdecydowanie nie jest zainteresowana, Marcin oczywiście gdy ma humor. A stworzenie tego wymaga posiadania taśmy izolacyjnej(koło najlepiej zrobić odrysowując kształt po talerzu). Podłoga jest już oklejona w ten sposób koło miesiąca. Chwalimy się teraz bo nie wiem ile jeszcze z nami wytrzymają a raczej kiedy wreszcie mop sobie z tym poradzi…Nasze dzieci zdecydowanie zdominowały każde pomieszczenie w naszym domu i na szczęście nie przeszkadza mi to.Na pałac, powierzchnie muzealne i wylizane podłogi może przyjdzie czas. Albo i nie 😛 Zawsze można liczyć na wnuki ! Prawda mamo ?Wszystkiego najlepszego dla babć i dziadków ! Kochamy was ❤
Możesz również polubić
No i coraz brzydziej na zewnątrz, aura do spacerów nie zachęca . Zbieramy wiec jesienne skarby i próbujemy urozmaici sobie czas w […]
Chwal post!! No cóz nie będę ściemniać , dumna z siebie jestem 😛 Zeszło kilka godzin ale w sumie już się zwróciły […]
Co zrobić żeby paradygmaty nie były nudne
Zabawa w sumie w większości jedzeniem sprawia dzieciom bardzo dużo pozytywnych wrażeń i przy okazji stymuluje do rozwoju. „Integracja sensoryczna to proces […]
Komentarz do “Kategoryzacja na podłodze”
Oj prawda ?. W sumie to u nas też nigdy nie było powierzchni muzealnych zawsze uważałam ze dom jest przede wszystkim do mieszkania. A że czasem moje wnuki przechodzą samych siebie i jest jak po wybuchu bomby. ..no cóż życie. Żeby tylko takie problemy były ?