Chwal post!!
No cóz nie będę ściemniać , dumna z siebie jestem 😛 Zeszło kilka godzin ale w sumie już się zwróciły w zabawie- bo serio bawią się przy niej.Wiadomo nie ma jak prawdziwa i prawdziwe gary ale mają tam całkiem spoko podróbki i dorzucam rożne ziarna orzechy i makarony…i w sumie wszyscy mają co robić. Oni się bawią a ja później sprzątam .Ale czego się nie robi w kwarantannie? Nie, tak na serio miałam w planach to zrobić tylko dla Marcinka w roli prezentu na urodziny,które ma pod koniec marca. Sytuacja przyspieszyła działania w sumie pokusiłam się przez to co w naszych sklepach. Tyle kartonów pustych do wyboru do koloru wiec nabrałam jak waryyjat i …miałam pól sypialni pudelek. Wiec musiałam działać i zdecydować co w zasadzie zrobić z nich a które zutylizować. Mam w planach jeszcze pralkę ale poczekam chwile aż znudzi im się to. Co potrzebne to chyba widać no może poza trytkami (zdjęcie będzie poniżej dla tych co nie wiedzą co to) były wybawieniem – niestety klej i pistolet nie ze wszystkim sobie radził. Pozdrawiamy
Chwila porządku ten fryz kaliny z rana wygrywa 😀
nierozbijalne jajka zagadka i wyzwanie
No i brakło kuchennego blatu