W tym przypadku szczególnie:)
Nadchodzi upragnione odliczanie do świąt…Patrze na te wszystkie wasze kalendarze adwentowe i się śmieje.Z siebie 😀 To coś – miało być choinką,a wyszedł…artystyczny nieład. W każdym razie to coś w rodzaju choinki i kalendarza adwentowego. No cóż tworząc takie hybrydy i to moimi rękami, mogłam się spodziewać że coś pierdzielnie i się nie uda. I to nie pierwszy raz gdy coś mi totalnie nie wychodzi, porostu wtedy zwyczajnie się nie chwalę ale teraz chodzi o cel tego… Czegoś. To coś zrobione jest głównie z rolek po „papierze życia”. Każda rolka pomalowana i do każdej włożyłam coś atrakcyjnego x2, Słodycze lub małe zabawki, odznaki z psim patrolem,wszystko sklejone z dwóch stron papierem prezentowym. Gifty są dobrane bardzo indywidualnie żeby były atrakcyjne bo posłużą mi jako pozytywne wzmocnienie, mam nadzieję dla obojga. Nie wiem jak u was ale w naszym przypadku poranki bywają cholernie trudne.Przynajmniej dla mnie, wiadomo dzieci z czasem się nie liczą to im wszystko jedno.Zjedzenie śniadania i wyszykowanie się do przedszkola na czas… We mnie się gotuję jak Marcin setny raz odchodzi od stołu Kalina dłubie w talerzu i dialogi w stylu : nie chce tego chce (powiedzmy) bułkę! no ok zabieram płatki -nieeeeeee chce płatki… Wręcz walczę ze sobą żeby nie ryknąć na nich niczym niedźwiedź. Oddechy, medytacja prawie że joga przy stole(oczywiście w moim wykonaniu)… Trwa to minimum pół godziny. Minimum. I mam dwie opcje- albo budzić ich koło 4 albo coś wreszcie z tym zrobić zanim osiwieje przez miskę płatków z mlekiem. To by było głupie ale całkiem możliwe. Zdecydowałam że gdy zjedzą śniadanie w miarę normalnym czasie(ustalę z nimi Maks 15 minut i myślę że wprowadzę budzik) bez szczególnych udziwnień przy stole to w nagrodę będą mogli otworzyć jedna z tych rolek a tam niespodzianka! Myślę że podziała. I pewnie będzie lincz że cukier z rana i w ogóle ze cukier! Moje dzieci nie jedzą go zbyt wiele. A to ma być po to żeby ich zmotywować i myślę że w tym przypadku zda egzamin. Po prostu dostaną deser zaraz po śniadaniu a nie po obiedzie. Trzymajcie kciuki, może się uda a po świętach będę myślała co dalej, narazie skupiam się na celu głównym a później zastanowię się jak powoli wychodzić z nagradzania akurat za to. Myślę że to dobra okazja, Wy pewnie też macie kalendarze adwentowe w różnych formach u siebie,może też chcecie nad czymś popracować z jego pomocą?Moim zdaniem warto spróbować.Biorę się za robienie prezentu na Mikołaja. I tu też wasze wsparcie duchowe by się przydało .Oby wyszło lepiej niż to 😀