Docelowo to zwykłe kule do kąpieli domowej roboty, ale wrzuciłam do nich trochę skarbów jakieś kamyczki, monety, naklejki itp gadżety chociaż w sumie nie było to potrzebne żeby zabawa była wooow .Korzystamy póki mamy piękna pogodę i można bez obawy o przeziębienie ciapać się w wodzie…
Przepis
- Szlkanka sody oczyszczonej
- Pół szklanki kwasku cytrynowego
- 5 łyżek oliwki dla dzieci (ja dodałam taką do masażu o zapachu mango)
- Woda ze spryskiwaczem
- Barwnik spożywczy
Mieszamy wszystko i stopniowo psikamy wodą ze spryskiwacza. Trzeba uważać żeby nie dać za dużo bo masa zwyczajnie zacznie musować i się rozpuści. Powinno to mieć konsystencje trochę jak piasek kinetyczny. Taka masę wkładamy do foremek na lód czy lody albo tak jak w naszym przypadku opakowania po tych wspaniałych, kuszących zabawek z automatów , które stoją w większości sklepów. Do zabawy dajemy wodę na początek nie za dużo, pipety różnego rodzaju i strzykawki żeby dzieci mogły cieszyć się z tego stopniowo a rączki trochę popracowały.No i głównie po to żeby zabawa trwała dłużej 😛 No a dalej wszytko potoczy się samo jak i u nas i pewnie skończy się wizyta w wannie.O dziwo to Marcin przejął kontrole nad zabawą i tym razem on dyktował co kiedy robimy ,przejął inicjatywę pierwszy raz od…Nie pamiętam powiem szczerze…Czyli na plus .Pozdrawiamy