Nie chwytaj 10 srok za ogon!
O, jeszcze tam cię nie widzieli!
A jak się nie uda to co?
No i klasyka – coś w stylu – co ludzie powiedzą
No ale…
No nic nie poradzę że ja lubię łapać wszystkie możliwe przysłowiowe sroki za ogon i mam w nosie tego wróbla z kieszeni.
Nic nie poradzę że lubię próbować nawet jeżeli coś kosztuje mnie stres lub porażkę.
Trudno, rwę włosy z głowy (mam ich sporo, luz)
Wiadomo że z wszystkiego i wszystkich można szydzić, każde działanie można umniejszyć lub próbować przewidzieć sroga klęskę, wszystko może się nie udać.
Warto zadać sobie pytanie, a co się stanie jak jednak się uda?
Nauczyłam się dystansować
I trochę jestem z tego dumna. Wymagało to ode mnie mnóstwa pracy nad sobą.
Wiem kiedy powinnam się zamknąć, ale gdy czuje że musze to zabieram głos .
Często siebie nie lubię.
Bilans na plus bo zdarza mi się siebie lubić – za odwagę, spontaniczność, chęć działania, umiejętność gapienia się w niebo i łapania chwili.
I za te moje #greatidea
Tak jak tu,
o jaki ładny rzepak, idę tam.
Mąż patrzy w myślach co ona robi, pole komuś depcze.
Pa terra!!
Zrób zdjęcie, szybko bo się odwrócę
A tak mnie tylko robale widzą
Myślę, że wiele dobrego wokół mnie, wielu dobrych ludzi również i to tych życzliwych.
Serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia, liczę że się spełnia chociaż w połowie :*