Trochę matematyki dla obojga, w sumie nic wielkiego ale zawsze coś nowego. Co potrzebne
- Talerzyki jednorazowe
- Nożyczki, marker
- Naklejki
Tniemy różne wzory wzdłuż talerzyka, piszemy cyfrę i obok przyklejamy odpowiednią do liczby ilość naklejek. U nas nie poszaleliśmy, doszło do 5 ale chwila zabawy była. No i drugie, bardziej pod Kalinkę- puzzle z opakowania chusteczek, obrazki tniemy na kilka części, u nas na dwie wystarczyło. To samo można zrobić z pocztówkami, (takie oryginalne puzzle) i ciąć na tyle kawałków ile uznamy ze dziecko da radę ułożyć żeby miało z tego radość a nie było zbyt frustrujące.
Na zdjęciach widać jak ciężko zorganizować coś dla nich razem.Marcin raczej bardzo szybko się zniechęca gdy w zabawie próbuje brać udział Kalinka nawet jeżeli coś jest dla niej za trudne, on nie wie co to popisywanie się, nie chce pokazać jak to się robi itp techniki zachęcające nie pomagają przynajmniej te wpadające mnie do głowy, jeżeli macie jakieś pomysły chętnie posłucham, serio piszcie.. Nie poddajemy się próbujemy. Rzeczy które miałam dla niego robić (te ekstra o których pisałam wcześniej) muszą poczekać bo przez #zostańwdomu zakupy są nie wskazane, a ja tak mam że wole wszystkiego dotknąć, sprawdzić czy jest NAJLEPSZE ( musi być w końcu to dla niego :P) wiec bierzemy się za inne rzeczy. Co się odwlecze to nie uciecze. Podobno. Co by nie było staramy się siedzieć na tyłku. Trzymajcie się i nie warujcie. Pozdrawiamy