Oj TAK !Pomaganie jest fajne ! Uważam że powinniśmy to wpoić przede wszystkim naszym latoroślą bo nigdy nie wiadomo po której stronie mogą się znaleźne one i my.Musimy tez nauczyć czegoś trudniejszego-jak prosić o pomoc i że to nie uwłacza nikomu.Zdecydowanie fajniej jest pomagać niż musieć potrzebować tej pomocy. Zawsze w jakiś sposób i w miarę możliwości próbowaliśmy się swoja cegiełką, wkładem czy postawą wspierać tych którzy jej potrzebują…Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile dojrzałości i odwagi wymaga proszenie o pomoc. Nie należę do osób wyniosłych czy dumnych przynajmniej takie odnoszę o sobie wrażenie ale założenie konta w fundacji i napisanie pierwszego apelu było dla mnie bardzo ciężka sprawą. Przestawienie swojego myślenia…Kocham niezależność i nie lubię być nikomu nic winna.Odbierałam to w zły sposób i jakiś czas chodziłam jak struta. Możliwości leczenia i rehabilitacji jest mnóstwo,nie wszytko się sprawdza,chodzimy często i błądzimy jak we mgle bo to nie daje rezultatu a to odrobinę…niestety nie ma jednego klucza które otwierą wszystkie drzwi…nikt nam nie powie- rób to i to i tamto a na pewno będzie lepiej.Szkoda.No i tu własnie jest problem- możliwości mnóstwo a pieniądze kiedyś się kończą.Gdy już zdecydowałam że trzeba poprosić o pomoc i wybrałam fundacje-milion pytań i główne – jak to działa? Ja już wiem ale pewnie wielu z was,rodzina czy znajomi nie maja pojęcia. Wiec po krotce wyjaśnię bo często tez ludzie zwyczajnie chcą wpłacać na nasze konto prywatne bo obawiają się fundacja nam coś zabierze,potrąci prowizje etc.W fundacji do której zdecydowaliśmy przynależeć (dane powyżej na ulotce ) mamy podstawową zasadę-pieniążki od darczyńców czy z 1 % podatku wpływają na subkonto Marcina w fundacji.My dostarczamy do nich faktury i rachunki za terapie,sprzed ,transport,leki czy suplementy i wtedy po weryfikacji pieniądze wpływają na nasze prywatne konto przez co zbierają się oszczędności które dalej możemy inwestować w terapie itp. Tak to działa,taki trochę terapeutyczno -rehabilitacyjny krąg 🙂 Nie dostajemy nic bezpośrednio do nas na konto ale to dobrze,nikt mi nie zarzuci ze wydalam coś na swoje buty czy kino 😛 Chociaż to osobny temat i pewnie go kiedyś poruszę .Pozdrawiamy i z góry dziękujemy wszystkim którzy zechcą się wkręcić w pomaganie! I nie mowie tylko o nas ,niestety jest tyle zła, chorób i potrzebujących…Każdy według swojego uznania.Ale pamiętajcie ze fajnie jest się dzielić i ze dobro kiedyś wróci nawet jeżeli przez chwile mamy wrażenie że karma się na nas wypięła 🙂
Możesz również polubić
Grudzień to dla wielu czas podsumowań ,nowy rok skłania do myślenia o zmianach,postanowieniach no i wiadomo diety tu górują .1 stycznia to […]
Temat mojego „chwalingu”w Internetach zawsze mnie nęcił. Wszystko przez te subtelne docinki w stylu „kurde jeszcze tam Cię nie widzieli” lub „mam […]
Przedwiośnie bywa ciężkie. Ani to zima ani wiosna ani złota jesień… Łatwo wpaść może nie w depresje…ale jakiś stan melancholijny się włącza z reguły większości z […]
Będąc na spacerze ostatnio zastanawiałam się, która pora roku daje nam najwięcej możliwości -mam na myśli tych sensorycznych i tych do tworzenia […]