No i nadszedł ten dzień, wyczekiwany-światowy dzień świadomości autyzmu w którym mogę bezkarnie jak to niektórzy mówią spamować i zarzucać informacjami o autyzmie! A tak serio to trochę mi przykro że okoliczności nie pozwalają na wyjście szerzej, że pozostał internet. Uważam, że przekaz twarzą w twarz jest zdecydowanie lepszy i trafia to większego grona, a o to tu chodzi. Ale jest jak jest wszyscy musimy się dostosować. Czuje się zobowiązana budować świadomość w tym temacie. Jestem częścią tego internetowego świata i chce wam przedstawić jak to wygląda z pierwszej reki. No drugiej bo to mój syna ma autyzm a nie ja.
Nie mam zamiaru przytaczać tu słownikowych, ani mniej słownikowych teorii czym jest autyzm. Każdy ma Google lub własne zdanie – jedni mówią że to zaburzenie inni ze choroba. Wasza sprawa. Nie interesuje mnie też forma wypowiedzi czyli czy ktoś powie że jest autystyczny, dotknięty autyzmem czy człowiek z autyzmem. Staram się nie czepiać. Interesuje mnie przede wszystkim akceptacja, zrozumienie (a przynajmniej próba) i oczywiście nie ocenianie na podstawie stereotypu. Autyzm autyzmem – fakt niektóre cechy są bardziej charakterystyczne i powtarzalne, ale nie lubię wkładania wszystkich do jednego worka. Tak jak każdy neurotropowy człowiek jest inny tak każdy autysta- też! Może np. czuć bardziej lub mniej, tak samo słyszeć, widzieć i odbierać bodźce z otoczenia. Może nie bać się niczego, a może bać się wszystkiego. Na pewno ma problem w jakimś stopniu z komunikacją. Fakt trochę się na tym wszystkim zakręciłam i najpierw czytałam (dalej czytam tylko trochę bardziej przebieram, wcześniej szło wszystko) zaczęłam szukać ludzi – rodzin i rodziców dotkniętych autyzmem – bo taka jest prawda, jedno w rodzinie ma autyzm – ma go cala rodzina. Tak już jest. Zaczęłam tez pisać, a nawet się spotykać z dorosłymi w spektrum i wyciągnęłam wiele ciekawych wniosków, ale najważniejszy jest taki że każdy z nich jest inny i wyjątkowy. Każdy ma coś co go wyróżnia i to jest piękne! Każdy ma jakieś swoje odskocznie które niejeden (w tym ja) nazywają fiksacjami… Tych cech jest mnóstwo. Kwiecień jest miesiącem świadomości autyzmu. Wszystkiego co chce napisać nie zmieszczę tu w jednym wpisie. Będę starała się to zrobić w każdym kolejnym i opisać po kolei… może w następnym napisze o komunikacji? Jakie ja zaobserwowałam problemy nie tylko u mojego jegomościa, ale u innych z którymi miałam przyjemność się spotkać? Myślę, że to będzie dobry temat w szczególności dla tych którzy chcą zrozumieć, zaakceptować, pogadać. Ludzi w spektrum autyzmu jest mnóstwo, a dorosłych niezdiagnozowanych… Sami byście się zdziwili… Często okazuje się że np. ten dziwak z drugiego pietra to nie dziwak tylko własnie ktoś w spektrum który może trochę inaczej rozumieć i widzieć świat… Może faktycznie nie potrzebuje znajomych czy przyjaciół bo nie każdy chce mieć kogoś. Bo nie musi. A może bardzo chce… I nie wie jak wyjść do ludzi??? Może warto było by się nad tym zastanowić zanim kogoś skreślimy i ocenimy.
Uważam, że ludzie z autyzmem wbrew wszystkiemu nie żyją w swoim świecie chociaż pewnie by chcieli. Żyją w naszym wspólnym świecie dlatego jest im tak ciężko i dlatego tak ważna jest akceptacja działająca w dwie strony. Ja na co dzień staram się uczyć swojego syna co uchodzi za normalne chociaż w jego oczach może takie nie być. I proszę żebyś ty spróbował nie oceniać go i nie krytykować jak podskoczy kilka razy za dużo, lub pomacha rączkami przy jakichś czynnościach czy obróci widelcem 10 razy zanim faktycznie weźmie go do ust. Często drobiazgi wyróżniają, nie spodziewajmy się po autyzmie że będzie krzyczał z daleka. Tego nie widać. To niepełnosprawność niewidoczna i dlatego czasem tak upierdliwa… Jak widzicie temat rzeka, jest o czym mówić żebyście zrozumieli. Jeżeli doszliście do tego momentu już kłaniam się w waszą stronę bardzo dziękuje i strasznie mi miło. Mam nadzieje że tylko rozbudzam waszą ciekawość i że będziecie zaglądać tu częściej. Szczególnie teraz, w kwietniu. Będę starała się opisywać wszystko z mojego matczynego i niematczynego punktu widzenia. Pozdrawiamy
Mam autyzm. Czuje.I czasem patrzę w oczy