Zakręcona

Mało ostatnio było nowości wiec wreszcie się zebrałam bo materiały do owego dzieła zbierałam jakiś czas.Co potrzebne? Myślę ze widać ale napiszemy co znalazło się u nas 

  • kawał grubej tektury
  • pistolet z klejem
  • powycinane opakowania po płynie do naczyń ,keczupie,musztardzie,witaminach,deserkach dla dzieci,mleku,napojach,pringelsach,wieczko od chusteczek nawilżanych ,pojemnik na soczewki kontaktowe ,wieczko po maśle orzechowym,fragment butelki z płynu do prania…i z grubsza tyle.Było by więcej ale mój kochany mąż często w ferworze sprzątania wyrzuca nie pytając czy potrzebne.Prawda jest taka ze nie raz mnie wszystko jest potrzebne i fakt zagraciła bym dom gdyby nie on i jego rozwaga(pitupitu,nieważne oficjalnie był foch :P)

Jak zwykle możliwości mnóstwo. Przede wszystkim ćwiczymy raczki-motoryka mała ale i duża bo karton jest spory wiec jest tez przekraczanie linii środka ciała (umiejętność z pozoru banalna dla niektórych,ale bardzo istotna ) ćwiczenie koordynacji ręka oko i kojarzenia male duże ,co do czego pasuje,dopasowanie kolorami… Śmieję się po cichu ze sama kręcę na siebie bat …Bo ćwiczy i fajnie ale już wszystko odkręci …Braknie mi pulek tych wysoko wysoko co ich te małe rączki niedosięganą 🙂 Tu zdjęcia z etapu zaraz po drzemce ,ciekawi mnie jak Marcinek -czy spodoba mu się, czy przejdzie jak  zwykle lekko obojętnie. Dla niego tez coś mam,możne uda mi się pochwalić jutro.Pozdrawiamy 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarz do “Zakręcona”